[hesiulek]

tak się zastanawiam jak według was najlepiej jeździ się autostopem? czy uważacie, że najlepiej jeździ się samotnie, w duecie czy w jeszcze większą liczbę osób? gdy jeździ się samemu to z pewnością jeździ się najszybciej, ale czy najbezpieczniej i najlepiej? a w przypadku duetów jaki "zestaw" uważacie za najlepszy - dwie dzewczyny, para, dwóch chłopaków?

[Pasażerka]

po kraju można spokojnie jeździć w każdej wersji duetu, jak i w pojedynkę czy większą liczbę osób, podróżując za granicą uważam, że najlepszy jednak jest tandem dziewczyna + chłopak, bo jest to najbezpieczniejsza opcja, a i kierowcy się dosyć chętnie w takich sytuacjach zatrzymują. choć akurat ponoć dwie dziewczyny szybciej dotrą na miejsce, ale są bardziej narazone na różne zaczepki.

po Polsce jeździłam zarówno z kumpelą, chłopakiem, jak i w 5 osób, za granicą natomiast tylko z chłopakiem i to takie pary właśnie najczęściej po drodze spotykałam. ale spotkałam też 2 dziewczyny + chłopaka i też im ponoć dobrze szło łapanie

[Jarecki]

Osobiście preferuję jazdę samotnie, ponieważ nie muszę się wówczas do nikogo dopasowywać, mogę w każdej chwili zmienić diametralnie swoje plany i - nie oszukujmy się - łatwiej złapać okazję, zwłaszcza ciężarówki, które są zarejestrowane na dwie osoby. Ale zdarzało mi się również jeździć w dwie osoby i przyznaję, że wówczas jest raźniej, zwłaszcza jak się utknie gdzieś na końcu świata, z którego trudno się wydostać. Nie jestem w stanie natomiast wypowiedzieć się, czy jadąc we dwie osoby lepiej jeździ się w parze mieszanej, tylko męskiej lub tylko żeńskiej. Jeździłem tylko w męskim duecie, nigdy nie miałem jakichś ogromnych problemów ze złapaniem w takim tandemie kogoś, więc wydaje mi się, że to nie ma większego znaczenia. Aczkolwiek odradzałbym dwóm dziewczynom jazdę do Turcji, bo Turkowie, zwłaszcza ci ze wschodu, traktują niezamężne Europejki jako łatwe zdobycze i bywają wówczas nieprzyjemni.

[Martina]

ja nie lubię jeździć sama, chyba że gdzieś bardzo blisko. zawsze lepiej mieć do kogo mordę otworzyć stojąc trzecią czy czwartą godzinę na poboczu. zazwyczaj podróżuję w parze żeńskiej, w mieszanej jechałam w sumie tylko raz. czy bezpieczniej w parze mieszanej? czy ja wiem, dwie konkretne dziewuchy też się chyba dadzą radę obronić

[bambaryla]

Doświadczeń może nie mam, ale też bym się przychylał do stwierdzenia, że najlepiej "dziewczyna + chłopak". Zresztą, zawsze najważniejsze jest, żeby dwie osoby były dobrane, płeć w zasadzie nie ma większego znaczenia (czyli Martina ma rację).

[Włóczykij]

Sądzę, że lepiej nie przesadzać z ilością podróżnych . Jednak nie zgodzę się z przedmówcami w kwestii doboru płci. Idealna kompozycja moim zdaniem, to para damsko-męska, ew. 2 mężczyzn. 2 dziewczyny, to często ryzyko i łatwy wabik na przysłowiowe "ludzkie szuje". Jeszcze lepiej i ciekawiej, gdy wybieracie się ekipą np. 4 osobową, dzielicie po 2 osoby. Każda para startuje z innego odcinka jezdni, a kontakt oczywiście utrzymujecie ciągły. Fajny sposób na urozmaicenie i mały "kompetyszyn", kto pierwszy dotrze na wyznaczone miejsce .

[Pasażerka]

to wtedy najlepiej się w tej grupie 4-osobowej co jakiś odcinek wymieniać osobą do pary, wtedy dopiwro jest ciekawie

[Włóczykij]

O, też niezła opcja

[hesiulek]

ciekawy pomysł z tymi wymianami, gdy jedzie się w 4 osoby. w sumie dałabym radę uzbierać taką grupkę

a ja powiem tylko, że bałabym się jeździć sama, nawet mimo tego, że teoretycznie dojechałabym szybciej w dane miejsce. no i poza tym, jak już przede mną wspominano, raźniej jest człowiekowi i jest się zawsze w razie w do kogo odezwać.

[Martina]

Ja właśnie w przyszły weekend mam jechać gdzieś sama i nie bardzo mi się to uśmiecha, niby niecałe 300 km, ale jakoś raźniej mi jak ktoś jest ze mną mam kijowe przeczucia co do jeżdżenia samotnego.